- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewoDon Corleone zatrudnił głuchoniemego księgowego, aby niczego nie podsłuchiwał i aby niczego nie wygadał. Wybór był trafny, ale księgowy był jeszcze nadzwyczajny. Po roku okazało się, że brakuje 10 mln dolarów.
Don Corleone zorganizował małe zebranie z prawnikiem, który znał język
migowy oraz księgowym.
– Zapytaj, gdzie jest moja forsa
Księgowy rozłożył bezradnie ręce z niewinną miną sugerując, że nie wie o
co chodzi. Nie trzeba było tłumaczyć.
Don Corleone wyciągnął lśniący srebrny pistolet, przyłożył do czoła
księgowemu i kazał przetłumaczyć prawnikowi.
– Pytam po raz drugi i trzeci raz nie będę pytał.
Księgowy zmiękł i pokazał na migi prawnikowi, że forsa jest zakopana na
jego podwórku pod wysokim drzewem.
– Co ta świnia powiedziała? – zapytał Don Corleone.
– Powiedział, że nie masz jaj żeby pociągnąć za spust – przetłumaczył prawnik - Ładowanie...
Losowe Dowcipy:
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki…
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj.
Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
– Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego…
– Kochanie gdzie jesteś…
– Kochanie gdzie jesteś??
– Na polowaniu…
– A kto tam tak głośno dyszy?
– Niedźwiedź…
– A czemu dyszy?
– Bo jest ranny, postrzeliłem go…
– A dlaczego on dyszy damskim głosem?
– Nie wiem… jestem myśliwym, nie weterynarzem…
Mówi przedszkolak do przedszkolaka…
Mówi przedszkolak do przedszkolaka, z przejęciem:
– Ty, wiesz, że wczoraj znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem?!
– Naprawdę?! A co to jest ten kaloryfer?
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód…
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
– Ile za loda?
– 600 rubli.
– Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła… Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
– A komórka?
– A tak. Notuj: 0-60……
ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »