Facet budzi się w południe na potwornym kacu…

Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
?Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń.
Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona?.
Facet pyta syna: ? Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy
z kwiatami albo pierścionkiem?
Syn na to: ? Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: ?Spadaj dz$#ko, jestem żonaty!?

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną…

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
– Mogę ci w czymś pomóc?
– Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze dokumenty i wkłada do niszczarki.
– Bardzo ci dziękuję! A którędy wychodzą kopie?

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę…

Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę ???
Dwa tygodnie temu były moje trzydzieste (z hakiem)urodziny, ale
jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia,może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie
powiedziała nawet „cześć kochanie”,
nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą
pamiętały – ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani slowem.
Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany.
Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia
urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej – ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i
powiedziala: –
Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny,
może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się. To była najmilsza rzecz, jaką od rana
usłyszałem.
Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej
atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura
sekretarka powiedziała:
Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
Właściwie to nie – stwierdziłem.
No to chodzmy do mnie – zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy
chwilę, a ona zaproponowała: Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
Jasne – zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła.niosąc tort
urodzinowy razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali „Sto lat” a ja siedziałem na kanapie w samych skarpetkach!

Akcja dzieje się w samolocie pasażerskim…

Akcja dzieje się w samolocie pasażerskim. Po wystartowaniu samolotu pilot
objaśnia pasażerom trasę i długość lotu, wysokość i prędkość z jaką polecą,
temperaturę na zewnątrz i co będzie można zobaczyć z okna samolotu przy
sprzyjającej pogodzie. Kończąc objaśnienia pilot zapomniał wyłączyć
mikrofon i rozkładając się wygodnie w fotelu mówi do pilota siedzącego
obok:
– No to kolego włączamy automatycznego pilota i najpierw wypijemy sobie
kawę a potem przelecimy stewardesę.
Stewardesa słysząc całą rozmowe bez namysłu zaczyna biec do kabiny pilotów
ale po drodze potyka się i przewraca w przejściu między siedzeniami koło
starszego jegomościa. Ten widząc całą sytuację wstaje z siedzenia, pomaga
wstać powoli stewardesie i mówi do niej:
– i co się k…. tak spieszysz ?! przecież powiedział, że najpierw wypiją
kawę.

Polub nasz Fanpage z Dowcipami:

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy…

Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ja bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
– Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
– Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje…
– Tak, co takiego? – odparł podekscytowany Rysiu
– Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
– To ja Bóg – rzekł – twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chce żebyś mi się oddala
– Och panie, dobrze – odparła zakonnica – ale proszę, zróbmy to an*lnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
– Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
– Ha! Ha! To ja tramwajarz!

Zobacz następną stronę
1 26 27 28 29 30 32
Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!