Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane równo na półkach.
– Co robisz, Jasiu – pyta wychowawczyni.
– Bawię się.
– W co? – dopytuje się pani.
– W k&^#a mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!
Przychodzi mały Jaś do szkoły…
Przychodzi mały Jaś do szkoły.
Ma całą opuchnięta i czerwoną twarz, pani się pyta:
– Co się stało Jasiu?
– Ooossss
– No co się stało….
– Ooooosssssaaaaa
– Co osa? Ugryzła cię?
– Nie, tato łopatą zabił!
Jaś znalazł biedronkę i mówi…
Jaś znalazł biedronkę i mówi:
– Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
– Jutro skończę cztery – mówi biedronka.
– Nie skońcys, nie skońcys!!
Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek…
Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek – aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
– Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
– Piiip!
Mama strofuje synka:
– Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
– Piiip!
Ojciec dodaje:
– Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły…
Aparat:
– Piiip!
Mały Jaś pyta mamę…
Mały Jaś pyta mamę:
– Mamo skąd się wziąłem?
– No wiesz… bocian cię przyniósł!
– Dobrze, rozumiem, bocian jest dystrybutorem, ale kto jest producentem?!?