Wojna. Getto. Idzie sobie może dziesięcioletnia dziewczynka z opaską z sześcioramienną gwiazdą. Przechodzący obok niemiecki żołnierz zagaduje złośliwie:
– Co, Żydówka?
– Nie, Strażnik Teksasu!
Baca łapie okazję na drodze, wreszcie…
Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
– A co to panocku, za znacek z psodu?
– To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
– Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
– A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik…
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się „w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem baca się odzywa:
– Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.
– Mariola, płakałaś…
– Mariola, płakałaś?
– Tak. A po czym poznałeś, miły?
– Wąsy masz mokre.
– Tatusiu, czy mamusia na pewno…
– Tatusiu, czy mamusia na pewno przyjeżdża tym pociągiem?
– Nie gadaj głupot Jasiu, tylko rozkręcaj te tory!
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów…
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
– Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
– Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak ci politycy kłamią…