Halo ?

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Halo ?
    – Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
    – tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
    po dłuższej chwili milczenia:
    – ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
    – nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
    – Ok, no cóż….posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
    – dobrze tatusiu
    – to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem…
    … kilka minut później :
    – już zrobiłam
    – i co się stało ?
    – mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
    – Boże, a wujek Franek ?
    – on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
    …baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
    – hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

W szpitalu pielęgniarka ma ogolić…

W szpitalu pielęgniarka ma ogolić 80-letniego pacjenta przed operacją. Konkretnie chodzi o pachwiny. Rozbiera pacjenta i widzi ogromny interes. Nie może powstrzymać się od uwagi:
– Dziadku, ależ to prawdziwy młot!
Dziadek dumnie:
– Jeszcze 10 lat temu wieszałem na nim wiadro z wodą i przenosiłem 100 metrów od studni do domu bez pomocy rąk!
– A teraz się to już niestety nie udaje?
– Ano nie, kolana po drodze wysiadają.



Stefan siedząc do późna w pracy zaczął…

Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki. Postanowił po 20 latach nie palenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
– Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś…
– Stefan, kope lat…
– Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a chciałbym przypomnieć sobie jak to jest…
– Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem… musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.

[quads id=”2″]
– Dobra stary niech tak będzie – odparł Stefan i pożegnawszy się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku. Usiadł na sedesie wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się… otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym – jasno.
– Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało – pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy, ciemno… wypuszcza – jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się – ciemno, wypuszcza dym – jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka….
– Stefan co Ty tam robisz? – krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i poddenerwowany odpowiada:
– Golę się kochanie!
– Stefan, trzy dni?

 
ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »