- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Pani premier Indii składa wizytę w Rosji. Putin postanowił najpierw pokazać jej Moskwę, więc zabrał ją do limuzyny i ją obwozi. Przypomniał sobie, ze swojej wizyty w Indiach, brud jaki tam panował i zaczyna się podśmiewać z tamtejszych warunków sanitarnych:
– A jak byłem u was to zauważyłem, że wszędzie pełno odchodów na ulicach macie…
Zawstydziła się niezmiernie pani premier, ale zniewagę przełknęła, jadą dalej, a tu na Placu Czerwonym jakiś koleś kuca na środku i załatwia dużą potrzebę. Pani premier z triumfem w oczach pokazuje to Putinowi, ten zdenerwował się strasznie i mówi do swojego Kafara:
– Wania idź zastrzel tego matoła, obciach robi…
Wania podchodzi, zamienia kilka słów, chowa pistolet i wraca szybko do limuzyny.
– Nie mogłem go zastrzelić… to ambasador Indii. - Ładowanie...
Jedzie blondynka samochodem…
Jedzie blondynka samochodem, nagle zatrzymuje ją policjantka, również blondynka:
– Dokumenty proszę.
Blondynka daje dokumenty z lusterkiem w środku.
– Trzeba było od razu mówić, że pani też z policji, to bym pani nie zatrzymywała.
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci…
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
– Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
– Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
– Mamo, z mego listu do św. Mikołaja…
– Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy.
– A co, nie chcesz już pociągu?
– Chcę, ale jeden już znalazłem w waszej szafie.
Siedzi blondynka w parku na ławce…
Siedzi blondynka w parku na ławce, na której wisi karteczka z napisem: świeżo malowane. Podbiega malarz i krzyczy:
– Nie widzi pani, że świeżo malowane?!
– Nie wierzę w napisy. Ostatnio było napisane: ch** ci w dupę, siedziałam cztery godziny i nic!