Przychodzi mąż z pracy w fabryce frytek do domu i mówi do żony…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Przychodzi mąż z pracy w fabryce frytek do domu i mówi do żony:
    – wiesz, co? mam nieodpartą pokusę włożyć przyrodzenie w obieraczkę do ziemniaków..
    Na to żona:
    – zdurniałeś do reszty, stary capie?? a co jak Ci się coś stanie! wybij sobie ten pomysł z głowy!
    Ale męża to męczyło i męczyło, bardzo chciał to zrobić i wydawało mu się, że nic go nie przekona do tego, żeby nie poddać się tej zachciance. Idzie zatem na drugi dzień do pracy, i zrobił to co chciał: włożył przyrodzenie w obieraczkę do ziemniaków. Wraca do domu i mówi do żony:
    – wiesz, nie wytrzymałem, po prostu musiałem to zrobić..
    Żona:
    – Ty debilu, mogłeś sobie krzywdę zrobić! Nic Ci się nie stało?
    – Zwolnili mnie
    – A obieraczka?
    – Ją też zwolnili

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

SS’mani po wielu nieudanych próbach…

SS’mani po wielu nieudanych próbach w końcu złapali MacGyvera. Natychmiast wydano rozkaz wsadzenia go do komory gazowej.
Po 5 minutach przychodzą a ten coś dłubie w rogu komory.
– Więcej gazu!
Po kolejnych minutach dalej nic
– Jeszcze więcej gazu!
Zaglądają przez okienko a ten wstaje i podchodzi do drzwi
– Gaz do oporu! – Krzykną zdenerwowany SS’man
Po chwili słychać pukanie do drzwi i głos Mac Gyvera:
– Gaz wam się ulatniał, ale już naprawiłem!

 

Żona chędoży z kochankiem…

Żona chędoży z kochankiem, gdy nagle wraca jej mąż.
– Schowaj się do szafy – mówi.
Do sypialni wchodzi mąż.
– Czemu ty jesteś naga?
– Bo nie mam w co się ubrać, tak mało rzeczy mi kupujesz… – narzeka kobieta.
– Przesadzasz – mówi mąż i otwiera szafę.
– Jedna bluzka, dwie bluzki, trzy bluzki… siedem bluzek, siema Józek!, osiem bluzek, dziewięć…



Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago…

Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago. Pilotom cudem udaje się uniknąć katastrofy i tylko ich nadzwyczajne umiejętności oraz znakomity system hamulcowy Boeinga pozwoliły na zatrzymanie samolotu przed krańcem pasa startowego…
– To jest chyba najkrótszy pas startowy ze wszystkich cholernych pasów jakie w życiu widziałem – mówi pierwszy pilot.
– Nooo… – odpowiada drugi – ale za to jaki szeroki… będzie z dziesięć kilometrów.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »