Żona miała problem z mężem, gdyż ten…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy.
    Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
    Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: „… i któż jest naszym największym Zbawcą?”, mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
    – Jeeezuuu!
    – Właśnie tak, mój synu – odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
    Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę.
    Gdy ksiądz rzekł: „… i któż umarł za nas na krzyżu?
    – Jeeezuuu Chryste! – podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką mąż.
    – Właśnie tak, mój synu – odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
    Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi ale tym razem uważnie obserwował żonę.
    Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: „… i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?”.
    – Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! – wrzasnął mąż.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:
 

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu…

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle. W salonie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego koniak. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który przyleciał do Seattle razem ze mną, ale trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się. Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: „Cześć, Krzysiu”. Zgodził się. 10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.
– Cześć, Krzysiu, jak leci? – zapytał.
A ja na to:
– Odpieprz się, Bill, mam spotkanie.


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »