- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
2035 rok dzwoni dowódcza wojsk armii Chińskiej do USA i proponuje wojnę
– Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
– Amerykanin – na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe nasze wojska są w Iraku i Afganistanie, więc ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą.
Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób
– Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
– Rosjanin – w obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, więc o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy.
– Chińczyk – to, z kim wreszcie możemy walczyć?
– Rosjanin – dzwoń do Polski!!!
– Chińczyk – gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
– Rosjanin – to nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około 40 mln ludności z bogatą historią wojenną. Oni na pewno wam nie odmówią.
Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę.
– Witajcie dzwonię z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę ?
– Polak – nam Polakom ?
– Chińczyk – tak wam Polakom
– Polak – a ile was jest ?
– Chińczyk – 3 mld
– Polak – ile ?
– Chińczyk – 3 mld uśmiecha się Chińczyk
– Polak – ku….a, tylko gdzie my was będziemy chować. - Ładowanie...
Rodzice Jasia mieli poważny problem…
Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. Podczas, gdy cała rodzina z przekonaniem chodziła na niedzielne msze, Jasio twierdził zawzięcie, że Boga nie ma! Zdesperowani rodzice zabrali go do księdza, aby ten przemówił mu do rozumu. No to ksiądz się go pyta:
– Jasiu, dlaczego nie wierzysz w Boga?
– Bo go nie ma.
– Ależ Jasiu, Bóg jest wszędzie…
– Gdzie bym nie spojrzał?
– Dokładnie! – krzyczy uradowany ksiądz.
– A u Kowalskich w piwnicy?
– Też jest!
– A takiego ch**a! Kowalscy nie mają piwnicy!
Jasiu wpada spóźniony do szkoły…
Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Ja też! – stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.
Policja zorganizowała konkurs „Bezpieczna jazda”…
Policja zorganizowała konkurs „Bezpieczna jazda”. Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
– Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
– Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
– Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu…
Na to z tylnego siedzenia babcia:
– Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
– Czy to już Berlin?
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi…
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
– Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
– Jak było?
– Normalnie – odpowiada Polak.
Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
– Który płynął ostatni?