- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi:
– Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry…
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie stanął przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
– Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
– Ta… ta… tak…
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie:
– Po prostu przebiła twoją ofertę. - Ładowanie...
Mała dziewczynka przychodzi do sklepu zoologicznego…
Mała dziewczynka przychodzi do sklepu zoologicznego i mówi.
– Poplose tego małego klólicka z wystawy.
Ekspedienta z uśmiechem mówi:
– A chcesz tego czarnego z wystawy, czy może białego?
– Plose pani, mój pyton ma w dupie jakiego on jest kololu.
Dwaj przyjaciele spotykają się po…
Dwaj przyjaciele spotykają się po weekendzie…
– Siemka, Marek.
– Tak tak, siemka…
– Czy coś Cię trapi?
– Owszem, mam pewien problem.
– Jaki?
– Trudno to wytłumaczyć… cieszę się i jestem załamany zarazem. Mam mieszane uczucia.
– A co się stało?
– Moja teściowa wpadła do morza… moim samochodem.
Amerykańscy naukowcy szukali najstarszego człowieka na świecie…
Amerykańscy naukowcy szukali najstarszego człowieka na świecie. Dotarli do informacji, jakoby gdzieś na Syberii mieszkał człowiek mający 187 lat. Wyruszyli z ekspedycją, szukali i znaleźli. Pytają:
– Ile pan ma lat?
– W tym roku kończę 188.
– Pan musi iść z nami! Będzie pan sławny!
– Nie wiem czy mnie tata puści.
– Tata?! A gdzie jest pana tata?
– Poszedł z dziadkiem na ryby.
Były więzień przechodzi przez granicę i prowadzi rower…
Były więzień przechodzi przez granicę i prowadzi rower. Przez ramę roweru przewieszony jest sporych rozmiarów worek. Celnik pyta:
– Co pan tam wiezie?
– Piasek.
– Proszę przejść na bok, zaraz to sprawdzimy.
Celnik sprawdza zawartość worka i okazuje się, że rzeczywiście w środku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie i za każdym razem zawartość worka jest identyczna. Pewnego razu celnik nie wytrzymuje i mówi:
– Ja pana znam. Wiem, że pan coś przemyca. Nie wiem tylko, co to jest. Daruję panu wszytko, tylko niech pan powie, co pan przemyca.
– Rowery – odpowiada recydywista.