Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
– Te, biały…- mówi Beduin – skąd jesteś ?
– Z Polski.
– Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
– No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
– A drugiego wypijesz?
– Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
– A trzeciego wypijesz?
– Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
– A czwartego?
A na to papuga:
– I czwartego, i piątego, i łomot dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy…
Przychodzi grabarz do domu…
Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony:
– Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
– A co się stało? – pyta żona.
– Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.
Na statku stary bosman zaciaga sie fajką…
Na statku stary bosman zaciaga sie fajką. Podchodzi do niego marynarz:
– Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
– Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób. Do tytoniu dodaję zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny…
Zawinęli do portu, zeszli na ląd, a po powrocie na poklad marynarz podchodzi do bosmana i wręcza mu fajkę mówiac:
– No, niech pan teraz spróbuje, zrobilem jak pan radził! Bosman wciaga dym, rozsmakowuje się nim przez chwilę i wypuszcza majestatycznie przez nos:
– Za blisko dupy rwiesz synu.
Na pierwszym roku medycyny profesor….
Na pierwszym roku medycyny profesor pyta studentkę o płeć pokazująć jej miednicę ludzką. Studentka bez namysłu odpowiada:
– To mężczyzna.
– A to dlaczego? – pyta profesor.
– Tu był męski członek.
– A był, był – mówi profesor- i to wiele razy.
Mamo, zobacz!
? Mamo, zobacz! Przez wakacje piersi mi urosły.
? Wiem.
? A jak myślisz, od czego tak urosły?
? Od piwa, Marcin, od piwa?