Trójka dzieci pojechała na wymianę do Anglii…

Trójka dzieci pojechała na wymianę do Anglii. Kiedy wrócili pani na lekcji pyta się Tomka:
– Tomek jak było na wymianie?
A na to Tomek:
– Po pierwsze to nie Tomek tylko Tom. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie.
Na to Pani zdziwiona pyta się Jasia:
– Jasiu jak było na wymianie?
Jasiu na to:
– Po pierwsze to nie Jasiu tylko John. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie.
Pani zaskoczona podchodzi do Weroniki i pyta się:
– Weronika jak tam było na wymianie?
Na to Weronika:
– Po pierwsze nie Weronika tylko Weranda…

Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować…

Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać:
– Jasiu, przeliteruj słowo: TATA.
– T-A-T-A.
– Świetnie Jasiu, zdałeś. A teraz ty Moniko, przeliteruj słowo MAMA.
– M-A-M-A.
– Świetnie Moniko, zdałaś. A teraz ty Ahmed. Przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH.

Przychodzi Jasiu do mamy i mówi…

Przychodzi Jasiu do mamy i mówi:
– Mamo, mamo, babcia ma małżę.
– Jaką małżę? – pyta mama
– Chodź zobaczysz – odpowiada Jasiu.
Wchodzą do sypialni. Jasiu podnosi nocną koszule babci i mówi:
– Zobacz mamo, małża.
Na to mama:
– To nie małża.
Jasio:
– A smakuje jak małża.

Jedzie rodzina szosą: mąż, żona i dwuletni Jaś. Zatrzymuje ich…

Jedzie rodzina szosą: mąż, żona i dwuletni Jaś. Zatrzymuje ich policja i bada ich alkomatem
Mąż: 2 promile,
– Do radiowozu! Już!
– Ależ panie, macie alkomat zepsuty, niech pan bada żonę!
Żona: 2 promile.
– Tym bardziej do radiowozu!
– Ależ naprawdę nic nie piliśmy! Niech pan zbada Jasia! Dziecku przecież byśmy nie dawali!
Jaś: 2 promile.
– Przepraszamy państwa, rzeczywiście mamy zepsuty alkomat. Proszę jechać dalej, do widzenia! – mówi policjant.
Rodzinka jedzie dalej. Po chwili mąż odwraca się do żony i mówi:
– Widzisz? A mówiłaś, żeby Jasiowi nie dawać!

Polub nasz Fanpage z Dowcipami:

Za czasów komunizmu na lekcji plastyki pani kazała…

Za czasów komunizmu na lekcji plastyki pani kazała narysować prace pod tytułem „Lenin na wakacjach”, minęło kilka minut i pani przechadza się po klasie i ogląda prace uczniów.
Podchodzi do Krzysia i ogląda plaże piasek a na piasku opalający się Lenin w okularach, pani mówi
– No brawo Krzysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Marysi i ogląda góry śnieg i Lenina ubranego w kombinezon narciarski jeżdżącego na nartach, pani mówi
– No brawo Marysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Jasia i ogląda pokój w nim łóżko i kochająca się żona Lenina z premierem Rosji, pani pyta się
– Jasiu dobrze, ale gdzie jest Lenin?
– Na wakacjach proszę pani.

Zobacz następną stronę
1 2 3 4 57
Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!