– Franek, jak ty właściwie rozróżniasz żonę od jej siostry bliźniaczki?
– To proste. Wkładam rękę pod sukienkę. Jak zaczyna jęczeć i rozszerza nogi to jej siostra.
Zbychu, jak noc poślubna…
– Zbychu, jak noc poślubna?
– Człowieku… Jazda na maksa. Raz Alina na dole, za chwilę na górze. Od tyłu, z boku. Nogi na pagonach, ręce na zwisie. Kamasutra się chowa!
– Hehehe, no to kto pierwszy powiedział: „Starczy, już nie mogę!”?
– Sąsiad zza ściany.
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że zostało mu tylko 24 godziny życia…
Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że zostało mu tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o s*ks. Oczywiście ona zgadza się i kochają się.
Jakieś sześć godzin później facet idzie do żony i mówi:
– Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to jeszcze raz?
Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do łóżka, patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8 godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:
– Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
– Oczywiście, kochanie – mówi żona.
Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż w końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a aż się budzi.
– Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że moglibyśmy…
W tym momencie żona siada i mówi:
– Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty NIE!
Kochanie?
– Kochanie?
– Tak?
– Zmieniłaś hasło do kompa?
– Tak.
– To jakie teraz jest?
– Data naszego ślubu.
Facet pod nosem : Kur… mać !
Żona do męża…
Żona do męża:
– Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło!… Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż:
– Taaa… Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
– Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam – mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
– Szczęściara z Ciebie. A ja – popatrz – nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam – i patrz k%$^wa, nie mój rozmiar!!!