W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
– Koleżanka się spieszy? – zagaduje mężczyzna.
– Nie, koleżanka się nie spieszy – przekornie odpowiada dziewczyna.
– Koleżanka napije się kawy?
– Tak, napiję się kawy…
– Koleżanka wolna?
– Nie, mężatka…
– Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgw**cona w barze?
– Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgw**cili 10 razy.
– 10 razy?!
– Kolega się spieszy?
Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym…
Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc iluzjonista tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: „Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!”, „Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół!” Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili, więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem… Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
– OK! Poddaję się! Gdzie jest statek?!
Zdenerwowana blondynka krzyczy do…
Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy’a hotelowego:
– Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
– Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.
Hitler do Żydów…
Hitler do Żydów:
– Dzisiaj organizujemy wyścig. Ten, który dobiegnie pierwszy i ten, który dobiegnie ostatni zostanie zabity.
Żydzi radocha.
Hitler:
– Pierwsza dwójka na start.
Pewnego dnia rano zdarzył się straszny…
Pewnego dnia rano zdarzył się straszny wypadek:
Facet jadący do pracy się zagapił i wjechał do przydrożnego rowu, przy czym mocno się poturbował. Traf chciał, że tą samą drogą do pracy jechał policjant. Niewiele myśląc się zatrzymał na poboczu, ustawił trójkąt, zadzwonił po karetkę i lawetę oraz zaczął zabezpieczać miejsce zdarzenia. Do pracy tamtędy zmierzał również lekarz. Widząc całe zdarzenie zatrzymał się i pospieszył udzielić nieszczęśnikowi pierwszej pomocy. Podobnie, do pracy jechał też strażnik miejski. Niewiele myśląc zatrzymał się i wystawił całej trójce mandaty za złe parkowanie