Rzecz się dzieje w górach…

Rzecz się dzieje w górach. Siedzą turyści przy ognisku, popijają tatrzańską naleweczkę, przyjemny klimat, ognia pilnuje baca.
– Baco, a opowiedzcie nam jakąś historię, co by było raźniej i jeszcze przyjemniej.
– Ano mogę opowiedzieć, a radosna ma być czy smutną wolicie?
– Jasne, że radosną.
Baca namyślił się chwilę i ochoczo rozpoczął:
– Kiedyś żeśmy z juhasami owieczki na hali wypasali. Pasły się pasły, myśmy trochę popili na polanie i nam się jedna owieczka zgubiła. Szukaliśmy, szukaliśmy aż się wreszcie zguba znalazła i z tej radości żeśmy ją wszyscy jak jeden wyr*#@li.
Turyści spojrzeli jeden na drugiego z obrzydzeniem w oczach, po czym jeden z nich nieśmiało zapytał:
– Baco, a może jest jakaś inna radosna historia?
– Ano jest i inna. Kiedyś żeśmy z juhasami barany na hali wypasali i ni się obejrzeli, a jeden baran nam się zgubił. Godzinami żeśmy go szukali, ale wreszcie zgubę odnaleźli. No i z tej radości żeśmy go wszyscy wyr*#@li jeden po drugim.
– Nie no baco, to ma być radosna historia?! To może jakaś smutna jest?
– Ano jest i smutna – kiedyś to ja się zgubiłem.

Na lekcji religii ksiądz wychwala…

Na lekcji religii ksiądz wychwala dobroć Boską.
– Jeśli np. któryś ze zmysłów człowieka szwankuje, to dobry Bóg dba o to, żeby inne zmysły były bardziej udoskonalone. Np: ślepiec ma bardziej wyczulony dotyk i słuch. Może któreś z was, drogie dzieci, poda mi inny przykład? Zgłasza się Jaś i mówi:
– Mój wujek ma krótszą prawą nogę, ale za to jego lewa noga jest dłuższa.

Polub nasz Fanpage z Dowcipami:
Zobacz następną stronę
1 245 246 247 248 249 272
Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!