Wieczorem w parku policjant zatrzymuje młodego człowieka.
– Dowód osobisty, proszę!
Przegląda dowód mówiąc:
– W Krakowie mieszkamy, co?!
– W Krakowie mieszkamy.
– Łazimy po parku wieczorem, co?!
– Ano łazimy.
– Strugamy wariata, co?!
– Ano strugamy.
– Ooo, widzę, że studiujemy!!
– Nie panie władzo, JA studiuję
Poszli studenci na egzamin…
Poszli studenci na egzamin.
Profesor:
– Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
Studenci spojrzeli po sobie:
– Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!
Rozmawia dwóch kumpli…
Rozmawia dwóch kumpli:
– Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
– Jak to?
– No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad.
No i jak chciałem powiedzieć: kochanie daj mi zupy, to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem Kochanie, daj mi dupy. I to przy teściach, głupio tak nie?
– Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem
freudowskie przejęzyczenie.
– Jakie?
– Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itd.
No i chciałem powiedzieć: kochanie, podaj mi sól,
a powiedziałem ZMARNOWAŁAŚ MI CAŁE ŻYCIE TY GŁUPIA K@#$%
Pędzi stado plemników przez ciemny tunel ku swojemu przeznaczeniu…
Pędzi stado plemników przez ciemny tunel ku swojemu przeznaczeniu. Wszystkie trzymają się w kupie, tylko jeden słabiutki, opadający z sił odstaje z tyłu. Widząc, że nie ma już szans w wyścigu, krzyczy do pozostałych:
-Panowie, jesteśmy w dupie!
Usłyszawszy to, wszystkie jak jeden mąż zatrzymują się i z niesmakiem zaczynają płynąć z powrotem, a ten jeden powolutku płynie dalej mamrocząc pod nosem:
-I tak się rodzą intelektualiści…
Spotykają się trzy koleżanki…
Spotykają się trzy koleżanki. Plotkują. Rozmowa przeniosła się na tematy intymne. Pierwsza mówi:
– Wiecie, że mój Stachu ma zawsze zimne jaja?
Druga na to:
– Mój Zenek też, a Twój? – pytanie do trzeciej koleżanki.
Trzecia mówi:
– Nie wiem, jak sprawdzę, to Wam powiem.
Następnego dnia trzecia przychodzi z podbitym okiem.
– Co się stało? Czemu masz podbite oko?
– Nic. Sprawdziłam i mówię: „Ooo! Masz tak samo zimne jaja jak Stachu i Zenek”…