W aptece długa kolejka, w niej Jaś. Wreszcie jego kolej:
– Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe…
I tu odzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
– Synku będziesz pier%#^lił, czy kompot gotował?
Pani w szkole pyta Jasia…
Pani w szkole pyta Jasia:
– Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki i Norwid?
– Nie wiem. A czy pani wie kto to był: Zyga, Chudy i Kazek?
– Nie wiem – odpowiada nauczycielka.
– To co mnie pani swoją bandą straszy?
Pierwszy stopień odwagi…
Pierwszy stopień odwagi:
O czwartej nad ranem wracasz narąbany do domu. Żona stoi w drzwiach z miotłą, a ty pytasz:
– Zamiatasz czy odlatujesz?!
Drugi stopień odwagi::
O czwartej nad ranem wracasz kompletnie pijany do domu. Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej. Na pytanie: „Co to ma znaczyć?” odpowiadasz:
– Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk!
Trzeci stopień odwagi:
O piątej nad ranem wracasz pijany do domu. Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:
– Teraz twoja kolej!
Czwarty stopień odwagi:
O szóstej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch panienek. Stojącej w drzwiach żonie, mówisz:
– Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą!
Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem…
Lecą Polak, Rusek i Niemiec samolotem. Niestety jeden silnik szlag trafia i kogoś trzeba wyrzucić. Polak jako pilot jest wykluczony. Rusek do Niemca:
– Wyskakuj.
Niemiec wyskakuje, Rusek ryczy, że żartował i złapał go za przyrodzenie, niestety urwało się. Rusek wbiega do kabiny pilota i ryczy:
– Polak! Niemiec spadł.
– A ch%^$j z nim!
– Nie! Z nami!
Nauczycielka do Jasia…
Nauczycielka do Jasia:
– Świetny rysunek, ale przyznaj się kto go robił? Ojciec czy matka?
– Nie wiem ja już spałem!