Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Funkcjonariusz policji wodnej na brzegu jeziora dobrze znanego z doskonałych warunków wędkarskich zatrzymał faceta z dwoma wiadrami ryb:
    – Czy ma pan pozwolenie na łowienie ryb w tym miejscu?
    – Ależ proszę pana, to są udomowione rybki!
    – Udomowione?!
    – Tak, co wieczór wyprowadzam te właśnie ryby na spacer w tym jeziorku, żeby sobie popływały. Później gwiżdżę i na ten gwizd one same wpływają do mojego wiadra.
    – Co mi pan kit wciskasz! Żadna ryba tego nie potrafi.
    Facet popatrzył chwilę na funkcjonariusza, po czym powiedział:
    – Wobec tego zademonstruję panu. Udowodnię, że to prawda!
    – Dobra, pokazuj pan, ale bez żadnych numerów.
    Facet wlał więc zawartość wiader do jeziora, postawił je na ziemi i stoi. Policjant stoi obok zaciekawiony:
    – No i co?
    – Jak to co?
    – Zawoła je pan czy nie?
    – Zawoła kogo?!
    – No, ryby!
    – Jakie ryby?

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:


W wojsku sierżant mówi do…

W wojsku sierżant mówi do rekruta:
– Pamiętajcie, że to jest wojsko i na każde pytanie trzeba odpowiadać „Tak jest panie sierżancie!”. Zrozumiano?
– Tak jest panie sierżancie!
– No więc jak się nazywacie? Kowalski?
– Tak jest panie sierżancie! Kowalski!
– Ile macie lat? 21?
– Tak jest panie sierżancie! 21!
– Skąd jesteście? Z Warszawy?
– Tak jest panie sierżancie! Z Krakowa!



Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem…

Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona:
– Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś?
Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu:
– A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś?
Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek.
– Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś?
Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka…
– Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?!
Jasiek warczy:
– Po zęby!



Pani do szkoły przyszła w sukience…

Pani do szkoły przyszła w sukience z dużym dekoltem i nowym wisiorkiem w kształcie samolotu. Jasio przez całą lekcję patrzył się na nauczycielkę.
Nauczycielka, spostrzegłszy to, mówi do Jasia:
– Co Jasiu podoba ci się mój nowy wisiorek w kształcie samolotu?
A Jasiu:
– Nie, te dwie bomby pod skrzydłami.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »