Jasiu do tablicy…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    – Jasiu do tablicy!
    – Spier%$laj!
    – Co powiedziałeś?
    – Spier%#laj!
    – Do dyrektora!
    – Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
    – Ach, ty gówniarzu!
    Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.
    – Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spier^%$lała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!
    – Ach, ty szczeniaku! – krzyczy dyrektor mocno wkurzony. – Dawaj numer do ojca!
    – Nie dam.
    – Dawaj!
    Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni… Odzywa się automatyczna sekretarka:
    – Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość.
    Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
    – No i co robimy, panie dyrektorze?
    – Ja idę umyć nogi, a pani niech spier%#$la… :)))

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:
 

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu…

W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu VIP-ów w Seattle. W salonie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego koniak. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który przyleciał do Seattle razem ze mną, ale trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się. Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: „Cześć, Krzysiu”. Zgodził się. 10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.
– Cześć, Krzysiu, jak leci? – zapytał.
A ja na to:
– Odpieprz się, Bill, mam spotkanie.


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »