Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
    – Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy – tłumaczy sprzedawca – Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
    Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
    – Zaraz, chwileczkę – mówi klient – ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
    – Aaaa… to tak samo jak w maszynie smoczków – odpowiada przewodnik – Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
    – Hmm…. to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
    – Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

SS’mani po wielu nieudanych próbach…

SS’mani po wielu nieudanych próbach w końcu złapali MacGyvera. Natychmiast wydano rozkaz wsadzenia go do komory gazowej.
Po 5 minutach przychodzą a ten coś dłubie w rogu komory.
– Więcej gazu!
Po kolejnych minutach dalej nic
– Jeszcze więcej gazu!
Zaglądają przez okienko a ten wstaje i podchodzi do drzwi
– Gaz do oporu! – Krzykną zdenerwowany SS’man
Po chwili słychać pukanie do drzwi i głos Mac Gyvera:
– Gaz wam się ulatniał, ale już naprawiłem!

 

Żona chędoży z kochankiem…

Żona chędoży z kochankiem, gdy nagle wraca jej mąż.
– Schowaj się do szafy – mówi.
Do sypialni wchodzi mąż.
– Czemu ty jesteś naga?
– Bo nie mam w co się ubrać, tak mało rzeczy mi kupujesz… – narzeka kobieta.
– Przesadzasz – mówi mąż i otwiera szafę.
– Jedna bluzka, dwie bluzki, trzy bluzki… siedem bluzek, siema Józek!, osiem bluzek, dziewięć…



Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago…

Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago. Pilotom cudem udaje się uniknąć katastrofy i tylko ich nadzwyczajne umiejętności oraz znakomity system hamulcowy Boeinga pozwoliły na zatrzymanie samolotu przed krańcem pasa startowego…
– To jest chyba najkrótszy pas startowy ze wszystkich cholernych pasów jakie w życiu widziałem – mówi pierwszy pilot.
– Nooo… – odpowiada drugi – ale za to jaki szeroki… będzie z dziesięć kilometrów.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »