Lew zorganizował postawienie w lesie nowoczesnej toalety…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Lew zorganizował postawienie w lesie nowoczesnej toalety. Nie zwykłego ToiToia, ale zadaszonego budyneczku z dwoma kabinami, umywalki, mydło, papier, normalnie na bogato.
    Po tygodniu, niestety, zdarzyło się nieszczęście. Lew wstępuje do toalety, patrzy, a tam okno wybite, w męskiej woda porozlewana, ściany wybrudzone. Natychmiast zorganizował zebranie i pyta:
    – Kto tak zniszczył toaletę?!
    Wychodzi zajączek i mówi:
    – No ja i nie ja…
    Lew pyta:
    – Jak to ty i nie ty?
    – No, bo srałem sobie spokojnie, nagle wpadł niedźwiedź, nasrał na mnie, podtarł się mną, a kiedy zobaczył, że jestem zajączkiem, a nie papierem toaletowym, to się wkurzył, wyrzucił mnie przez okno i uciekł.
    Lew wkurzony, krzyczy na niedźwiedzia, każe mu zapłacić za szkody i żeby to się więcej nie powtórzyło. I rzeczywiście – przez następny miesiąc było względnie spokojnie.
    Pewnego razu lew robi obchód, patrzy, a tu ta sama sytuacja: okno wybite, wszystko wybrudzone. – Kto to zrobił? – pyta lew na zebraniu, spoglądając w stronę niedźwiedzia. Wychodzi lisek:
    – No ja i nie ja.
    – Jak to ty i nie ty?
    – Srałem sobie spokojnie, nagle wpadł niedźwiedź, nasrał na mnie, podtarł się mną, a kiedy zobaczył, że jestem liskiem, a nie papierem toaletowym, to się wkurzył, wyrzucił mnie przez okno i uciekł.
    Lew już totalnie wk$$%wiony krzyczy na niedźwiedzia, że ma zapłacić za szkody plus 10 000 odszkodowania i jak jeszcze raz to się zdarzy, to go wyrzuci z lasu.
    Przez następne pół roku był spokój. Raz lew idzie do kibla, patrzy, a tam istny armagedon, okna wszystkie powybijane, papier wala się nie tylko po podłodze, ale leży wywleczony po lesie, wszystkie ściany wybrudzone, w męskiej sedes dosłownie wyrwany z podłogi.
    Natychmiast zwołuje zebranie i wrzeszczy:
    – KTO ROZWALIŁ KIBEL?!
    Wstaje jeżyk i mówi:
    – No ja i nie ja.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:
  

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem…

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron – Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy… Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty) – Polak na to:
– Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »