- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Lisa Ann, amerykańska gwiazda filmów dla dorosłych wyjawiła, że spotykała się polskim koszykarzem grającym w lidze NBA, Marcinem Gortatem. „Polski Młot” grał wówczas w Washington Wizards.
[quads id=7]
Gwiazda twierdzi, że chodziła specjalnie na mecze by zwrócić na siebie uwagę koszykarza. Imponowała jej fryzura, czyli irokez, polskiego koszykarza, a także czerwony tatuaż na łydce.
Lisa Ann opowiedziała na temat znajomości w programie „1067TheFan”. Odpowiadając na jedno z pytań potwierdziła, że Gortat z całą pewnością zasłużył na swój przydomek „Polski Młot”.– Od jakiegoś czasu próbowałam go zaczepić. Pewnego dnia podczas meczu znalazłam się w otoczeniu dwóch blondynek, będących króliczkami Playboya – wiedziałam, że wtedy zwróci na mnie uwagę. – wspominała
– Trochę wyglądałam jak ich mama. – dodała ze śmiechem – I zwrócił na mnie uwagę. Tej nocy miałam jego numer telefonu i tak to się zaczęło.
Lisa Ann i Marcin Gortat, według relacji gwiazdy porno, spotykali się, gdy Polak grał jeszcze w drużynie Washington Wizards.
– Ile to trwało? – Cały sezon. Miałam niedaleko pociągiem. Przyjeżdżałam, spędzaliśmy razem dzień i wracałam busem do domu – wspomniała aktorka filmów dla dorosłych.
Marcin Gortat nie odniósł się jak dotąd do słów gwiazdy porno. Nie wiadomo więc czy Lisa Ann fantazjuje czy rzeczywiście spotykała się z „Polskim Młotem”.
źródło: nczas.com
Na kolejnej stronie zdjęcia Lisy.
- Ładowanie...
Matka przyprowadzila swoja osiemnastoletnia córke do lekarza…
Matka przyprowadzila swoja osiemnastoletnia córke do lekarza, informujac go, ze córka nieustannie cierpi na mdlosci. Lekarz po zbadaniu córki stwierdzil, ze jest ona mniej wiecej w czwartym miesiacu ciazy.
– Co tez pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miala do czynienia z zadnym mezczyzna! Prawda, córeczko?
– Prawda, nawet sie nigdy nie calowalam – zapewnila córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczał sie intensywnie wypatrywać w dal.
– Panie doktorze, czy cos nie tak? – pyta po pieciu minutach zaniepokojona matka.
– Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje sie jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic ku..a nie chce tego przegapić
-Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
-Jak pan myśli, co jest w dzisiejszych czasach większym problemem: niewiedza czy obojętność?
– Nie wiem. Nie obchodzi mnie to.
Chiński sztab wojskowy…
Chiński sztab wojskowy. Za stołem siedzie paru generałów, przegląda mapy i obmyśla strategie.
– Ja proponuje wysłać 2 miliony piechoty lewą flanką 2 miliony prawą flanką a 5 milionów zostawić w odwodzie.
– Panie generale ale co z czołgami?
– Czołgi puścimy środkiem
– Ale obydwa?!
W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską…
W lesie nadszedł czas wezwań na wojskowa komisję lekarską. Trzech przyjaciół – Lisek, Zajączek i Misio również dostali. Spotykają się wieczorkiem przy piwku i zgodnie stwierdzają, że nie bardzo uśmiecha im się służba ojczyźnie.
Zajączek miał się stawić następnego dnia, Lisek pojutrze, a Misio dzień po Lisku. Zajączek zaczął panikować:
– Muszę mieć kategorię E! Ale jak to zrobić, jestem przecież zdrów jak ryba?
Lisek przygląda się Zajączkowi i mówi:
– Te, Zajączek, ale ty masz wieeelkie uszy! Może dadzą ci E, jeśli je obetniemy?
– Ale… Moje ukochane uszy??? Nigdy!
– Zajączek, ty się zdecyduj – albo odcinamy, albo rok w syfie.
Zajączek po kilku minutach zdecydował się. Walnął setkę na odwagę i mówi:
– Tnij!
Następnego dnia koledzy spotykają się w barze, a zając drze japę już z daleka:
– DOSTALEM „E” ZA BRAK USZU CHLOPAKI!!!
Lisek:
– No tak, ale ja mam komisję jutro. Co robimy?
Zając przygląda się lisowi…
– Uszy to ty masz małe… Ale za to, jaka KITA! Obetniemy ci ogon i „E” murowane!
Tak też zrobili. Następnego dnia w tym samym barze Lisek pokazuje książeczkę z wpisem: „Kategoria „E”, powód: brak kity.”.
Misio mów i- A co ze mną?
– Hmmmm…. Misio… uszy to ty masz malutkie… ogon tez nieduży… ciężka sprawa… hmmm…. ale zaraz, zaraz… Misiu! Jakie ty masz WIELKIE JAJA!!!
– Cooo??? Jaja mi chcecie obciąć??? Nie ma mowy!
– Albo tniemy, albo rok w syfie!
Miś całą godzinę się zastanawiał, w końcu się zdecydował. Lisek z Zajączkiem amputowali mu jądra, a Misio ze spuszczoną głową poszedł smutny do domu…
Następnego dnia lis i zając siedzą w barze i czekają na misia. Ten jednak coś się nie chce pojawić, choć już 3 godziny minęły od zakończenia komisji. Minęły kolejne 3 godziny – misia nie ma, bar zamykają. Zając i lis wyruszyli więc na poszukiwanie kolegi. Idą, wołają – Misio, Misio!… nikt nie odpowiada…. nagle patrzą, a tu na przydrożnym drzewie martwy miś wisi na pasku! Popełnił samobójstwo… Koledzy w szoku! – Pewnie tych jaj było mu tak bardzo szkoda – mówi Zajączek. Podchodzą bliżej, a tu obok drzewa leży książeczka wojskowa misia. Lisek ja podniósł i czyta: „Kategoria „E”. Powód: Płaskostopie.”