- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
– Jak tam Twój wczorajszy wieczór?
– Beznadzieja… mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał… A u Ciebie?
– No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego s@#ksu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
– Jak tam Twój wczorajszy s^%ks?
– No za-je-%$#-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
– U mnie? K^$rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę – nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap%#$rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k%#rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się wk%@#wiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem. - Ładowanie...
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki…
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj.
Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
– Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego…
– Kochanie gdzie jesteś…
– Kochanie gdzie jesteś??
– Na polowaniu…
– A kto tam tak głośno dyszy?
– Niedźwiedź…
– A czemu dyszy?
– Bo jest ranny, postrzeliłem go…
– A dlaczego on dyszy damskim głosem?
– Nie wiem… jestem myśliwym, nie weterynarzem…
Mówi przedszkolak do przedszkolaka…
Mówi przedszkolak do przedszkolaka, z przejęciem:
– Ty, wiesz, że wczoraj znalazłem prezerwatywę pod kaloryferem?!
– Naprawdę?! A co to jest ten kaloryfer?
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód…
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
– Ile za loda?
– 600 rubli.
– Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła… Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
– A komórka?
– A tak. Notuj: 0-60……