- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Przy łóżku umierającej żony siedzi mąż.
– Może ci coś potrzeba kochanie mówi smutnym głosem.
– Chciałabym – odpowiada cichutko żona, żebyśmy kochali się ten ostatni raz.
– Oj taka słaba jesteś, ale jak tak bardzo chcesz…
I gość włazi do łózka, robi co żona sobie życzy, a potem przytula się i usypia ze zmęczenia. Budzi się po jakimś czasie, a żona w świetnej formie krząta się po kuchni gotując obiad. Facet zrywa się z pościeli i woła:
– Kochanie, co się stało, przecież taka chora byłaś?
– A to ten s*ks z tobą tak mi pomógł – informuje go z uśmiechem kobieta.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
– Co jest? Nie cieszysz się, że wyzdrowiałam?
– Nie o to chodzi – mówi mąż – tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości, to i babcię Zosie bym uratował i wujka Zdziśka… - Ładowanie...
W szpitalu leży pod tlenem umierający facet…
W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. Przychodzi do niego ksiądz, żeby go wyspowiadać. Przysiadł na jego łóżku i mówi:
– Tak, synu, powiedz mi ostatnie swoje grzechy.
– Ch…, ch…
– O przepraszam, widzę, że masz maskę tlenową. Więc masz tutaj kartkę, długopis i napisz. Facet napisał coś i zmarł. Ksiądz bierze kartkę i czyta: „Chamie zejdź z przewodu tlenowego…”.
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi…
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi:
– Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry…
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie stanął przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
– Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
– Ta… ta… tak…
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie:
– Po prostu przebiła twoją ofertę.
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym…
Jasio wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
– Co ci się stało? – pyta mama.
– To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
– I zostawił cię w takim stanie?
– On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych monet!
Dwie blondynki w kinie…
Dwie blondynki w kinie:
– Facet obok mnie obciąga sobie!
– Zignoruj to.
– Nie mogę. On używa mojej ręki!