Przychodzi baba do lekarza…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Przychodzi baba do lekarza:
    – Panie doktorze ciągle jestem wk@?@iona, wszyscy mnie wk@?@iają, a
    najbardziej wk@?@ia mnie to, że wszystko mnie wk@?@ia, prosze mi pomoc!
    – Czy probowała Pani w jakiś sposób sie wyciszyć, uspokoić, np. spacery w
    lesie, parku wśród śpiewu ptakow, spacerując boso po trawie. Kontakt z
    przyrodą bardzo pomaga.
    – E tam, Panie Doktorze – ptaki mnie wk@?@iają, bo drą ryje, w trawie pełno
    robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie
    wkurwia!
    – To może inny sposob, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią,
    przy nastrojowej muzyce?
    – E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam – piana mnie wk@?@ia, bo
    szczypie w oczy, muzyka mnie wk@?@ia, ta nastrojowa najbardziej mnie
    wk@?@ia, a te olejki zapachowe, to dopiero wk@?@iające, kleją się, lepią,
    plamią… Nie, nie olejki najbardziej mnie wkurwiają!
    – No dobrze, to może s*ks. Jak wygląda Pani życie s*ksualne?
    – Seks !? A co to takiego?
    – Nie wie Pani co to s*ks !? No dobrze, zaraz Pani pokaże, prosze za
    parawan. Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie,
    spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać
    sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:
    – Panie Doktorze, prosze sie zdecydować:? Wkłada Pan czy wyciąga, bo
    już mnie pan zaczyna wk@?@iać!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Otrzymałeś właśnie albańskiego wirusa…

Otrzymałeś właśnie albańskiego wirusa. Ponieważ my w Albanii, nie jesteśmy zbyt rozwinięci technologicznie, nasz wirus jest wirusem manualnym. Oznacza to, iż prosimy abyś skasował wszystkie pliki na HDD-ale wcześniej rozesłał ten tekst do wszystkich swoich znajomych. Dzięki za współpracę i polecamy się na przyszłość Albańscy hackerzy.



W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie…

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Noc mija, a oni robią się głodni. Jeden mówi:
– Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
– Znacie te wioskę na południe stąd?
– Tak.
– No, to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
Drugi wampir wstaje:
– Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.

[quads id=”2″]
– Znacie to miasteczko na zachód stąd?
– No.
– Nikt już tam nie mieszka.
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
– Teraz ja. Niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej, niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cała we krwi.
– A ty gdzie byłeś?
– Nigdzie. Wywróciłem się na schodach.

 

Żona chędoży z kochankiem…

Żona chędoży z kochankiem, gdy nagle wraca jej mąż.
– Schowaj się do szafy – mówi.
Do sypialni wchodzi mąż.
– Czemu ty jesteś naga?
– Bo nie mam w co się ubrać, tak mało rzeczy mi kupujesz… – narzeka kobieta.
– Przesadzasz – mówi mąż i otwiera szafę.
– Jedna bluzka, dwie bluzki, trzy bluzki… siedem bluzek, siema Józek!, osiem bluzek, dziewięć…

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »