- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Rosyjska akademia wojskowa, wykładowca ma opowiadać na pytania z dziedziny:
„Współczesny konflikt, pole walki”. Przychodzi czas na pytania, wstaje młody podchorąży:
– Czy będziemy musieli walczyć w III Wojnę Światową?
– No, cóż myślę, że tak.
– A jak pan kapitan uważa, z kim?
– Powiedziałbym, że z Chinami.
Po sali przeszły szmery, wstaje jakiś blady młodzieniec:
– Ale jak to, my mamy koło 150 milionów ludzi a oni z 1,5 miliarda?
– Ależ panowie, w dzisiejszym konflikcie nie liczy się ilość, ale jakość, proszę zobaczyć na bliskim wschodzie 20 milionów żydów walczy z 200 milionami arabów i jak dotąd nie ponieśli żadnej porażki.
– Ale czy my mamy wystarczającą liczbę żydów? – zapytał spanikowany głos z sali - Ładowanie...
Losowe Dowcipy:
– Kochanie gdzie jesteś…
– Kochanie gdzie jesteś??
– Na polowaniu…
– A kto tam tak głośno dyszy?
– Niedźwiedź…
– A czemu dyszy?
– Bo jest ranny, postrzeliłem go…
– A dlaczego on dyszy damskim głosem?
– Nie wiem… jestem myśliwym, nie weterynarzem…
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód…
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
– Ile za loda?
– 600 rubli.
– Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła… Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
– A komórka?
– A tak. Notuj: 0-60……
Baba postanowiła popełnić samobójstwo…
Baba postanowiła popełnić samobójstwo: Kupiła pistolet, ale nie wie gdzie sobie strzelić, żeby nie bolało i żeby umrzeć od razu. Przypomniała sobie, że ma znajomego lekarza. On na pewno będzie wiedział jak to zrobić.
Idzie do niego i mówi:
– Źle mi w życiu. Wszystko mi zbrzydło. Chcę popełnić samobójstwo, tylko mi poradź gdzie sobie strzelić, żeby skończyć z sobą od razu.
Lekarz mówi:
– Najpewniej i najszybciej będzie jak sobie strzelisz, tak na trzy palce pod piersią.
Baba strzeliła w kolano…
Dwóch dresiarzy jedzie autobusem…
Dwóch dresiarzy jedzie autobusem. Podchodzi do nich kanar i mówi:
– Bileciki do kontroli.
A oni do niego:
– Bujaj się.
Kanar podszedł do starego dziadka:
– Bileciki do kontroli.
A on:
– Nie słyszał pan co koledzy mówili?!
ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »