Zajęcia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Zajęcia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedziały jakie znają zwierzęta prehistoryczne. Zgłasza się jedno dziecko:
    – Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle.
    – Bardzo dobrze – odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? – pyta.
    Zgłasza się drugie dziecko
    – Proszę pani – mamuty.
    – Bardzo dobrze – odpowiada znowu Pani. Może jeszcze jakieś znacie?
    Zgłasza się Jasiu.
    – Proszę Pani! Ja jeszcze wiem: tatuty.
    Pani się zamyśliła – patrzy na Jasia i mówi – pterodaktyle – tak, mamuty – tak, ale tatuty?
    – No tak proszę Pani, były – odpowiada Jasiu – ktoś przecież musiał p***dolić mamuty!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Żona w ostatnim miesiącu ciąży. Mąż sypia na kanapie…

Żona w ostatnim miesiącu ciąży. Mąż sypia na kanapie. Widząc, jak mąż się męczy, żona mu mówi:
– Słuchaj, znakomicie rozumiem, co się z tobą dzieje jako mężczyzną.
Idź ten jeden, jedyny raz do sąsiadki. Rozmawiałam już z nią, bo bardzo cię kocham i nie chcę, żebyś się męczył. Weźmie 60 złotych, no, ale sam rozumiesz.
Facet, nie wierząc swoim uszom, bierze pieniądze i pędzi do sąsiadki. Jednak po chwili wraca:
– Do 60 nie zejdzie, chce 100.
– Co za s^%ka! Jak ona w zeszłym roku była w ciąży, to ja obsłużyłam jej męża za 45!



Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka…

Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
– Niech się pani pośpieszy!
– Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!



Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni…

Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział:
– Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:
– Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »