Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
    – Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
    Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
    Matka na to:
    – Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
    Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
    Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
    – Kup pan misia.
    – Spadaj chłopcze.
    – Bo będę krzyczał.
    – Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
    – Oddaj misia.
    – Nie oddam.
    – Oddaj bo będę krzyczał.
    Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu kładzie na stole.
    Matka do Jasia:
    – Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się wyspowiadać!
    Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
    – Ja w sprawie Misia.
    – ŻEGNAJ, już nie mam kasy!!!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Dwóch sąsiadów spotyka się w parku…

Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony… Drugi jak by ze śmietnika wyszedł…
– Stefan, jak ty wyglądasz.
– A no wiesz, no stara mnie do domu nie wpuszcza i wiesz…
– A mnie to tam zawsze wpuszcza.
– A jak ty to robisz bracie?
– No wiesz, stoję pod drzwiami i rozbieram się do naga… no przecież nie pozwoli żeby sąsiedzi widzieli. No to dzwonie do drzwi bracie, ja te ciuchy sruu przez drzwi bracie i wchodzę za ciuchami bracie.
– Ty to ja też tak zrobię.

Dzień później… Jak był brudny tak jest…

[quads id=”2″]
– No i co?
– Nie udało się.
– A jak to zrobiłeś?
– No tak jak mi kazałeś bracie. Ja się rozbieram bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sruu bracie, a tu dzwonek bracie, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał…



Do radzieckiego szeregowego podczas…

Do radzieckiego szeregowego podczas musztry podchodzi generał:
– Kto jest twoim ojcem?
– Józef Stalin, towarzyszu generale!
– Jak to? Stalin jest twoim ojcem?!
– Przecież Stalin jest ojcem wszystkich nas!
Bardzo zadowolony z odpowiedzi pyta dalej:
– A kto jest twoją matką?
– Matka Rosja!
– Bardzo dobrze towarzyszu! Daleko w życiu zajdziecie! A kim chcielibyście zostać?
– Sierotą, towarzyszu generale!

 

Trzech ludzi leciało balonem…

Trzech ludzi leciało balonem, ale stracili orientację i postanowili dowiedzieć się, gdzie się znajdują. Obniżyli lot i widząc na dole człowieka, zapytali:
– Czy może nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
– W balonie – odpowiedział człowiek na ziemi.
– Pan zapewne jest matematykiem.
– A po czym to wnioskujecie?
– Podał pan odpowiedź prawdziwą, precyzyjną i zupełnie bezużyteczną.
– A panowie zapewne są inżynierami.
– A skąd taki wniosek?
– Po pierwsze: nie macie pojęcia, gdzie jesteście i jak się tam znaleźliście, po drugie: prosicie o pomoc matematyka, a po uzyskaniu odpowiedzi dalej nic nie wiecie i winicie za to matematyka.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »