- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:
– „Dupa”.
– „Co powiedziałeś tatusiu?” pyta Jasio.
– „Aaaa… powiedziałem…. duduś” odpowiada ojciec.
– „Tatusiu, a co to jest duduś” pyta ciekawski bachor.
– „Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko”
– „Tato, a jak on wygląda?”
– „A, ma takie rączki i nóżki….”
– „Tatusiu, a co – jedzą dudusie?”
– „Mmm. Jedzą warzywa owoce….”
– „A tato, a czy dudusie mają dzieci?”
– „Noo, tak”
– „To znaczy, że dudusie się rozmnażają?”
– „Tak”
– „A jak się nazywają dzieci dudusia?”
– „Eee…dudusiątka.”
– „A jak wyglądają dudusiątka?”
– „Też mają rączki i nóżki…. tak samo jak dorosłe”
– „A co jedzą dudusiątka?”
– „Eeee….. mleczko piją…”
– „Tato, a gdzie mieszkają dudusie?”
– „DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!” - Ładowanie...
Żyła sobie matka która miała trzy córki…
Żyła sobie matka która miała trzy córki: Śnieżynkę, Kropelkę i Cegiełkę.
Pewnego dnia Śnieżynka poszła do mamy i spytała:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– To dlatego, że kiedy się urodziłaś, na twoje czoło spadła śnieżynka.
Następnego dnia przyszła Kropelka i pyta się mamy:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– Bo kiedy się urodziłaś na twój nos spadła kropelka.
Kolejnego dnia przychodzi Cegiełka i mówi:
– Kdzfgbkvdlufg.
Leży facet z plecakiem na łące, dookoła…
Leży facet z plecakiem na łące, dookoła latają muchy. Co jest w plecaku?
– Spadochron
Przez góry idzie kobieta z balejażem…
Przez góry idzie kobieta z balejażem i widzi Bacę pasącego owce
– Baco! Jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? – pyta kobieta.
– A dom!!
– To macie ich 132 sztuki!
Baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach Baca krzyczy:
– A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
– No dobra oddam!
– To byłyście blondynką!
– A skąd Baca wie?
– Bo mi pani owczarka zabrała!
Pewien facet bardzo pragnął skoczyć…
Pewien facet bardzo pragnął skoczyć ze spadochronem. W końcu przemógł swój lęk wysokości i zgłosił się na szkolenie. W samolocie jego instruktor powtórzył mu wszystko jeszcze raz.
– Słuchaj, na prawym ramieniu masz dużą czarną rączkę, jak skoczysz licz do trzystu i pociągnij, spadochron się otworzy, gitara gra. Ale, jeśli się nie otworzy to na lewym ramieniu masz małą brązową rączkę, pociągniesz za nią spadochron się otworzy, gitara gra. Ale jeśli i to nie pomorze w kieszonce szelek masz instrukcje, czytasz to i gitara gra. Kapujesz?
Facet potwierdził skinieniem głowy i skoczył.
Leci, leci, liczy, liczy.
– Trzysta! – krzyknął kiedy doliczył i ciągnie za czarną rączkę.
Bach… nic się nie stało.
– Cholera! – krzyknął i pociągnął za brązową rączkę.
Bach… nic się nie stało.
– Noż kurna! – krzyknął i wydobył z kieszonki instrukcje, otwiera na pierwszej stronie i czyta:
– Ojcze nasz któryś jest w niebie…