Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
    – Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc… Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
    Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
    – Co pana tu sprowadza?
    – Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast…

Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece, ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
– A ile lat byliście państwo małżeństwem?
– Ponad 50 lat! – odpowiada żona pochlipując.
– To trzeba było od razu tak mówić! – uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
– Z pewnością znajdziemy go w dziale „męczennicy”!

 

Żyła sobie matka która miała trzy córki…

Żyła sobie matka która miała trzy córki: Śnieżynkę, Kropelkę i Cegiełkę.
Pewnego dnia Śnieżynka poszła do mamy i spytała:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– To dlatego, że kiedy się urodziłaś, na twoje czoło spadła śnieżynka.
Następnego dnia przyszła Kropelka i pyta się mamy:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– Bo kiedy się urodziłaś na twój nos spadła kropelka.
Kolejnego dnia przychodzi Cegiełka i mówi:
– Kdzfgbkvdlufg.



W samolocie lecą…

W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich przyszła ochota na mały numerek…
– No dawaj Wacek nikt nie zauważy…
– Ale no co ty… Tu jest pełno ludzi!!
– Nikt nie zauważy, zobaczysz. Udowodnię Ci.
Wstał i głośno zapytał:
– Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj! Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Na końcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet.
Pochodzi do niego stewardessa:
– Co się Panu stało? Zrobiło się Panu niedobrze?
– Tak – przytaknął słabym głosikiem.
– Nie mógł pan pójść do toalety?
– Zajęta była…
– A nie mógł pan poprosić o torbę..?
– Taa. Jeden poprosił o długopis to go w dupę wyr***ali.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »