Lekcja w szkole muzycznej….

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Lekcja w szkole muzycznej.
    Nauczycielka mówi:
    – Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena.
    Żeby było ciekawiej, jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać co to za utwór.
    Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą:
    – Wiemy, wiemy! To „Sonata księżycowa”.
    – Brawo – mówi nauczycielka.
    Następnie do tablicy podchodzi Zosia. Rysuje wielki pastorał.
    Dzieci krzyczą:
    – Wiemy, wiemy! To „Symfonia pastoralna”
    – Świetnie – mówi nauczycielka.
    Następnie do tablicy podchodzi Jasiu i maluje wielkiego pe^$#sa. W klasie zapanowała cisza. Nauczycielka spoglądając na tablice pyta się Jasia:
    – Co to ma znaczyć? Przecież to nie jest związane z utworami Beethovena.
    Na to Jasio,z pretensją w głosie:
    – Nie zgadliście! „Dla Elizy”!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:


Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza…

Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.
– Taa? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula „Muuuu!”
– Co ona powiedziała?
– Że daje 10 litrów mleka, a wy wpisujecie tylko 4.
– O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek, a tu „Chrum, chrum!”
– A ta co powiedziała?
– Ze daje 5 prosiąt, a wy wpisujecie 3.
– O, ja pier… Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”
– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany…

 

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie…

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś facet puścił bąka. Obrzydliwy smród!
Ludzie zaczynają się burzyć:
– Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych!
– KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje. Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy chwycili go prawą ręką. Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
– No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
– Taaaaak!
– Ten, kto puścił bąka, też?!
– Tak….

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »