Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony…

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
– Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki
pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani
Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te
nie są nadzwyczajne.
– Co to znaczy?
– Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na
AIDS.
– Ale chyba badania można powtórzyć ?!
– Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz
Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
– To co ja mam robić ?
– Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę
do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę
zrezygnować ze współżycia.

Egzamin wstępny na studia…

Egzamin wstępny na studia:
– Proszę powiedzieć, dlaczego silnik elektryczny się obraca? – pyta egzaminator.
– Bo jest elektryczność.
– I to ma być odpowiedź? Dlaczego, w takim razie, żelazko się nie obraca? Tez jest elektryczne!
– A bo ono nie jest okrągłe.
– No, a kuchenka elektryczna? Okrągła przecież, czemu się nie obraca?
– To z powodu tarcia – nóżki przeszkadzają.
– Dobrze… A żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
– Obraca się, jak najbardziej!
– ?!
– Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
– Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja nią obracam, nie ona sama!
– Widzi pan… Samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przykład, potrzebuje do tego elektryczności.

Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu…

Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu. Siedzą w łodzi na środku morza i łowią ryby. W pewnym momencie wyłowili jakąś lampę. Na niej była pieczęć, więc ją przełamali. Wtedy wyleciał z tej lampy Dżin.
– Dziękuję wam, że mnie uwolniliście. W nagrodę spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Pierwszy był Kaszub:
– Ja lubię Kaszuby, więc spraw żeby woda w każdym jeziorze była czysta, żeby odwiedziało nas dużo turystów i żeby byli bogaci.
– Trochę nudne życzenie, ale je spełnię.
Później Warszawiak:
– Odgrodź Warszawę takim murem, żeby mi tam żadne wieśniaki się nie dostały.
– Dobra spełnię to życzenie.
Następny Ślązak:
– Opowiedz mi coś jeszcze o tym murze.
Na to Dżin:
– Wysoki na trzy metry, gruby na metr, solidny, że mysz się nie prześliźnie.
– Dobra to teraz nalej tam wody!

Polub nasz Fanpage z Dowcipami:

98-letni staruszek przychodzi do lekarza…

98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne.
Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
– Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
– Niech pan pozwoli, że opowiem panu historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem?
– Nie – odpowiada staruszek.
– Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
– Niemożliwe! – wykrzyknął staruszek – Ktoś inny musiał wystrzelić!
– I do tego punktu właśnie zmierzałem.

Zobacz następną stronę
1 335 336 337 338 339 342
Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!