- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Egzamin wstępny na studia:
– Proszę powiedzieć, dlaczego silnik elektryczny się obraca? – pyta egzaminator.
– Bo jest elektryczność.
– I to ma być odpowiedź? Dlaczego, w takim razie, żelazko się nie obraca? Tez jest elektryczne!
– A bo ono nie jest okrągłe.
– No, a kuchenka elektryczna? Okrągła przecież, czemu się nie obraca?
– To z powodu tarcia – nóżki przeszkadzają.
– Dobrze… A żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
– Obraca się, jak najbardziej!
– ?!
– Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
– Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja nią obracam, nie ona sama!
– Widzi pan… Samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przykład, potrzebuje do tego elektryczności. - Ładowanie...
Facet może bez końca patrzeć na…
Facet może bez końca patrzeć na dwie rzeczy. Na lewego cycka…. i na prawego.
Mąż, zapalony myśliwy wyrusza o 3.00…
Mąż, zapalony myśliwy wyrusza o 3.00 w nocy na polowanie opuszczając ciepłe łóżko.
Wychodzi na dwór, a tu deszcz i zimno. Postał chwilę i rezygnuje z polowania. Wraca po cichu do domu, rozbiera się i wciska z powrotem pod kołdrę tuląc się do żony.
– Już jesteś kochanie? – mruczy żona.
– Tak, bo paskudna pogoda- odpowiada mąż.
– A ten mój idiota pojechał na polowanie.
Pali kogut skręta….
Pali kogut skręta. Podchodzi kurczaczek:
– Kogut, cio maś?
– Marychę palę…
– Daj pociągnąć.
– Masz, tylko uważaj, bo to mocny sprzęt jest.
– OK! [wssfffffsffff…] – zaciągnął się mały.
– No i jak kurczak, czujesz coś?
– Nic nie ciuje.
– No to masz jeszcze jednego.
– OK! [wssfffffsffff…] – zaciągnął się mały po raz drugi.
– No i jak kurczak, czujesz coś?
– Nić nie ciuje.
– No co jest – myśli kogut – a, kurde – zrobię mu super skręta! – Zawinął kogut prawie cały sprzęt jaki miał w gazetę i dał kurczakowi.
– [wssfffffsffff…]
– No i jak kurczak, teraz czujesz coś?
– Nić nie ciuje.
– No żesz… , jak to nic nie czujesz?!
– Nić nie ciuje, nie ciuje dziubka, nie ciuje śksidełek, nie ciuje nóziek…
Nauczycielka tłumaczyła dzieciom…
Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy :
– Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
– Ale ja miałam kotka, który się jąkał – powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
– A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
– To musiał być straszne – przyznała nauczycielka.
– Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć ” Kkkkkkh… Khhhh” I zanim wrzasnął „Ku***aaa!” rottweiler go zjadł!