- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Pewien zdołowany mężczyzna przechadzał się drogą w lesie, wzdychając ciężko.
Nagle na drogę wskoczyła żabka. Mężczyzna już chciał ją ominąć, gdy ta odezwała się do niego:
– Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
– Ty… ty mówisz?
– Tak, jestem czarodziejską żabką. Powiedz, jaki masz problem?
– Moja żona to sekutnica, nie mam porządnego domu, ani nawet samochodu i nigdy nie starcza mi pieniędzy.
– Mogę temu zaradzić.
– Ale jak?
– Idź teraz do domu i przekonaj się.
Mężczyzna wrócił i w miejscu swojej starej rudery zobaczył trzypiętrową willę z Astonem Martinem na podjeździe i prześliczną, młodą żoną czekającą na jego przyjście. Pełen radości wrócił do lasu podziękować żabce.
– Co mogę zrobić, żeby ci się za to odwdzięczyć?
– No, wiesz, właściwie jest taka sprawa…
– Mów, zrobię wszystko.
– No, bo wiesz… ja się nigdy z nikim nie kochałam i chciałabym spróbować.
– Ale przecież jesteś żabą.
– Mogę zmienić się w człowieka, ale że wyczerpałam już większość mojej czarodziejskiej mocy to zmienię się tylko w dziewczynkę, co najwyżej 13-letnią. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza?
– Ależ skąd, tyle dla mnie zrobiłaś.
– I tak właśnie było, Wysoki Sądzie, a nie tak jak ta gówniara gada! - Ładowanie...
Hrabia z hrabiną siedzą w salonie…
Hrabia z hrabiną siedzą w salonie. Hrabia czyta gazetę, hrabina wyszywa. W pewnym momencie hrabina puściła bąka . Skonfudowana spojrzała na hrabiego i prosi:
– Hrabio, niech to zostanie między nami.
Hrabia spojrzawszy na hrabinę znad okularów i machając przed nosem gazetą rzecze:
– Wolałbym, żeby się rozeszło…
Po długiej upojnej nocy on zauważył…
Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
– Czy to jest twój mąż? – nerwowo zapytał.
– Nie głuptasie – odpowiedziała przytulając się do niego.
– Czy to twój chłopak? – kontynuował.
– Nie, coś ty – odpowiedziała.
– Czy to twój ojciec lub brat? – pytał.
– Nie, nie, nie – odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
– A więc kto to jest? – nalegał.
– To ja przed zabiegiem chirurgicznym.
Biega jeżyk w kółko po polance…
Biega jeżyk w kółko po polance i strasznie się śmieje. Usłyszał to niedźwiedź, wyszedł na polanę i pyta:
– A ty czego tak latasz w kółko i rechoczesz, co?
– Pobiegaj sam, to zobaczysz.
Pobiegał niedźwiedź dobry kwadrans i pyta:
– No i co w tym śmiesznego?
– A ciebie trawa po jajach nie łaskocze?
Papa Smerf wychodzi ze swojego grzybka…
Papa Smerf wychodzi ze swojego grzybka i mówi do zebranego przed nim tłumikiem Smerfów:
– Smerfetka jest w ciąży. Kto to zrobił?
Każdy wbija wzrok w ręce, które zaczęły się pocić.
– Ja nie!
– Ja nie!
– Ja nie!
– Ja nie!
– Chrrrrrrrrrrrrrr!…Ja nie! – powiedział Śpioch.t
– Ja cały ostatni miesiąc pisałem setny tom swoich przemyśleń oraz filozofii, Papo Smerfie! – powiedział Ważniak!
– A ja cały rok bez przerwy rozbijam się i biorę psychotropy! – powiedział Ciamajda.
– A ja nie jestem lesbą! – pisnęła Sasetka.
A Maruda patrzy w ziemię, ze złością kopie kamień i mruczy gniewnie:
– Jak ja nie cierpię prezerwatyw!