- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Spotkało się trzech bohaterów – taki najmłodszy, Aloszka popowicz, taki trochę większy bohater, Nikita Dobrynycz i taki samyj największyj gieroj ruskich skazek – Ilja Muramiec.
I bohaterowie wymyślili sobie zawody – kto dalej wiadro wody na ch$%^u przeniesie.
I pierwszy – samyj młodyj Aloszka, to takie małe wiaderko wziął, pięć litrów, zawiesił – idzie.
Idzie sto metrów, dwieście – spadło.
No, Nikita Dobrynycz, taki już bardziej doświadczony bohater wziął takie dwunasto litrowe.
Zawiesił, idzie. Sto metrów, dwieście, pół kilometra przeszedł – spadło.
No i bierze się ten największy gieroj, samyj łuczszyj – Ilja Muramiec. Wziął taką wielką badziew, wody nalał, kamieni naładował – idzie.
Sto metrów, dwieście, półkilometra – zniknął za horyzontem.
Rozłożyli się bohaterowie na wzgórzu, leżą, fajki palą – czekają Ilii Muramca.
I nagle po niebie leci taki inny bohater ruskich skazek – żmij Gorynycz.
Leci, wszystkie trzy głowy się śmieją, przewraca się po niebie, śmieje się, mało nie pęknie.
Wstają bohaterowie, szabli wyjmują i krzyczą:
– Ty co, Gorynycz, śmiać się z nas przyleciałeś? Zaraz my ci te wszystkie trzy głowy pourezamy!
– Ach nie, bohaterowie – mówi Gorynycz – pomiłujcie, nie urezajcie, ja wam żart przyniosłem!
– No dawaj, co za żart?
– Oj, lecę ja sobie po niebie, aż tu widzę, idzie nasz samyj największyj gieroj, Ilja Murtamiec, a na ch%$u ma taką wielką badziew zawieszoną – pełno wody, kamienie jakieś…. Nagle rączka pękła, ch&%^em w czoło – głupszej śmierci nie widziałem! - Ładowanie...
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo…
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy, wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi:
– „Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!”
I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie:
– „Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!”
Żyła sobie matka która miała trzy córki…
Żyła sobie matka która miała trzy córki: Śnieżynkę, Kropelkę i Cegiełkę.
Pewnego dnia Śnieżynka poszła do mamy i spytała:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– To dlatego, że kiedy się urodziłaś, na twoje czoło spadła śnieżynka.
Następnego dnia przyszła Kropelka i pyta się mamy:
– Czemu mnie tak nazwałaś?
– Bo kiedy się urodziłaś na twój nos spadła kropelka.
Kolejnego dnia przychodzi Cegiełka i mówi:
– Kdzfgbkvdlufg.
W samolocie lecą…
W samolocie lecą dwaj geje. Nagle jednemu z nich przyszła ochota na mały numerek…
– No dawaj Wacek nikt nie zauważy…
– Ale no co ty… Tu jest pełno ludzi!!
– Nikt nie zauważy, zobaczysz. Udowodnię Ci.
Wstał i głośno zapytał:
– Przepraszam, czy ma ktoś długopis?
Nikt nawet nie drgnął. Totalna olewa. Tym przekonał partnera i dawaj! Jazda na całego. Samolot wylądował. Wychodzą geje i reszta pasażerów. Na końcu powoli wysuwa się starszy, obrzygany facet.
Pochodzi do niego stewardessa:
– Co się Panu stało? Zrobiło się Panu niedobrze?
– Tak – przytaknął słabym głosikiem.
– Nie mógł pan pójść do toalety?
– Zajęta była…
– A nie mógł pan poprosić o torbę..?
– Taa. Jeden poprosił o długopis to go w dupę wyr***ali.
Leży facet z plecakiem na łące, dookoła…
Leży facet z plecakiem na łące, dookoła latają muchy. Co jest w plecaku?
– Spadochron