Tańczy Hrabia z jakąś Baronową na balu…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Tańczy Hrabia z jakąś Baronową na balu.
    W pewnym momencie odzywa się:
    – Pani Baronowo, czy oddałaby mi się Pani za milion dolarów?
    Baronowa „oburzona” – no jak to, Panie Hrabio?
    Hrabia: Niech Pani pomyśli, chodzi o milion dolarów.
    Baronowa po chwili: Za milion dolarów oddałabym się Panu, Panie Hrabio..
    Hrabia po chwili zagaduje: A czy oddałaby mi się Pani za jednego dolara?
    Baronowa oburzona: Ależ Panie Hrabio, za kogo mnie pan ma?
    Hrabia: To już ustaliliśmy, teraz się targujemy….

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Zdenerwowana matka pisze do…

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
– „Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej…”



W przedziale pociągowym siedziała matka z córką…

W przedziale pociągowym siedziała matka z córką, a na przeciwko pewien facet. Podczas jazdy córka pierdnęła sobie, a że nie uczyniła tego po cichu, matka chcąc się wytłumaczyć mówi do faceta:
– Ale piorun gdzieś mocno uderzył.
Facet na to:
– To musiał chyba trafić w gówno, bo tak strasznie śmierdzi.

 

Jak Pan Bóg szukał narodu…

Jak Pan Bóg szukał narodu, który mógłby sobie wybrać.

Na początku przyszedł do Arabów. Pyta się:
– Czy chcecie moje przykazanie?
– A jakie?
– „Nie kradnij”.
– Panie! My żyjemy z rabowania karawan, jezeli przestaniemy kraść, to jak na tej pustyni będziemy mogli wyżyć, jest to niemożliwe! Nie chcemy takiego przykazania.

Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
– Czy chcecie moje przykazanie?
– A jakie?
– „Nie zabijaj”.
– Panie! Jesteśmy najwaleczniejszym narodem, żyjemy z wojny i z podbojów, jak będziemy mogli egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy twojego przykazania.

Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
– Czy chcecie moje przykazanie?
– A jakie?
– „Nie cudzołóż”.
– Panie! Podstawą naszego kultu są kapłanki oddające się miłości w świątyni, jeżeli tego zaniechamy to co stanie się z naszą religijnością, naszą wiarą? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.

Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujący się w niewoli egipskiej, przyszedł do nich i pyta:
– Czy chcecie moje przykazanie?
– A ile by ono kosztowało?
– Nic, za darmo!
– Tak całkiem bez płacenia?
– Całkiem za darmo!
– To my byśmy wzięli dziesięć.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »