Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka płacze.
– Czuję się okropnie – mówi do niego – Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym – pociesza ją mąż – Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście! – mówi żona wycierając łzy – Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
Polaka Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi…
Polaka Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:
– Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę.
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom.
Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu.
Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on go wystraszył.
Następnie poszedł Polak, przeleciał przez most, wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować.
Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:
– Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę ?
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego…
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
– Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste…
Mechanik:
– To olej.
Blondynka:
– OK, no to oleję.
Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku…
Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy:
– Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał.
Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział:
– Człowiek w szoku to takie głupoty gada…
Po skończonym egzaminie profesor wpisał…
Po skończonym egzaminie profesor wpisał do indeksu studenta tylko jedno słowo – „Idiota”.
Ten przeczytał, popatrzył na profesora i mówi:
– Ależ pan roztargniony, miał pan wpisać ocenę, a pan się podpisał.