Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają
    rozmowę. Pierwsza mówi:
    – Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak
    się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej
    zielone… straszne.. Na to druga:
    – Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki
    i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi
    nie zamknęły ich windy, a słyszę: wykręć żarówkę to wezmę do buzi.
    Pani – SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:


Wrócił mąż z wędkowania…

Wrócił mąż z wędkowania i mówi do żony:
– Ty wiesz, nawet nie sądziłem, że mam takich skąpych kolegów! Jak jechaliśmy nad rzekę, to się dogadaliśmy, że ten, który złowi pierwszą rybę, stawia wódkę, a drugi – zakąskę. Siedzimy, patrzę a Michała spławik poszedł pod wodę. A on nic! U Mariusza też – jak szarpnęło, to aż się wędka zgięła. A ten siedzi i jakby nic nie widział…
– No, a ty miałeś branie?
– Nie ma głupich! Ja nawet przynęty nie zakładałem…



Do pokoju wchodzi strasznie…

Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
– O rany, sir, co się panu stało? – pyta Jan.
– Dostałem w twarz od barona Stefana.
– Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku!
– Miał. Łopatę.
– A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
– Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.



Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini…

Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie
stoi na łapkach, oczka ma podkrążone… Zaniepokojona mama-niedźwiedzica
pyta:
– Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się
hibernacji, jak prosiłam?
– Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji…

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »