Pewnego pięknego poranka pewien szczęśliwy posiadacz willi…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Pewnego pięknego poranka pewien szczęśliwy posiadacz willi z ogródkiem z przerażeniem stwierdził ze na jego jabłoni siedzi niedźwiedź.
    Złapał książkę telefoniczną i dzwoni do wyspecjalizowanej agencji.
    Po godzinie przyjeżdża facet ze spluwa, kilkoma innymi gadżetami i wilczurem Bobikiem który tylko jedno umiał…
    Idą razem pod jabłoń… Gościu z agencji daje mu spluwę, kajdany i mówi.
    – Ja wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie Bobik go za jaja pan go szybko zwiąże i po sprawie.
    – No dobrze – mówi facet trochę niepewnie, ale po co mi ta spluwa..
    – Oj mówię panu… wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja.
    – Ale po co mi ten karabin – pyta zniecierpliwiony facet.
    – Bo jakbym wszedł na drzewo i niedźwiedź pierwszy mnie palnął to musisz pan zastrzelić Bobika.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:
 

Do radzieckiego szeregowego podczas…

Do radzieckiego szeregowego podczas musztry podchodzi generał:
– Kto jest twoim ojcem?
– Józef Stalin, towarzyszu generale!
– Jak to? Stalin jest twoim ojcem?!
– Przecież Stalin jest ojcem wszystkich nas!
Bardzo zadowolony z odpowiedzi pyta dalej:
– A kto jest twoją matką?
– Matka Rosja!
– Bardzo dobrze towarzyszu! Daleko w życiu zajdziecie! A kim chcielibyście zostać?
– Sierotą, towarzyszu generale!


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »