Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
    P: Dokumenciki proszę.
    D: Nie mam dokumencików.
    P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
    D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych…
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
    P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
    D: A tak, proszę bardzo – mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza … Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
    P: A to co!?
    D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
    P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok …
    D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie – podaje policjantowi dokument.
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
    Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
    P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
    Dresiarz podaje mu dokument:
    D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka …

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:


Przychodzi czarnoskóra gwiazda rapu do sklepu…

Przychodzi czarnoskóra gwiazda rapu do sklepu obuwniczego, który realizuje najdziwniejsze zamówienia. Mają renomę sklepu, który jest w stanie każdą zachciankę spełnić. Podchodzi do najlepiej ubranego sprzedawcy i zagaja:
– Proszę pana, szukam czegoś naprawdę wyjątkowego. Chcę buty jakich nigdy nikt nie miał, cena w ogóle nie gra roli…
Sprzedawca pomyślał i zaczyna:
– Mogę panu zaproponować te przepiękne buty ze skóry czarnej kobry, ta odmiana węża jest właściwie na wyginięciu, więc cena nie będzie mała… 1500$
– No niby ładne, nawet mi się podobają, ale za mało odjechane, może coś lepszego, cena nie gra roli…
– Możemy zaproponować panu te… (sięga na wyższą półkę i wyciąga buty ze złotą podeszwa, wyszywane diamentami. Sznurówki także pozłacane, coś niesamowitego).
– Przepiękne, ile?
– 5000$

[quads id=2]
– Jednak potrzebuję czegoś bardziej odjechanego, moi koledzy mają podobne, ja potrzebuję ich przebić.
Sprzedawca zasępił się cały, myśli, myśli i zaczyna bardzo po cichu…
– Jest jedna para butów, absolutny unikat. Jedyna taka na świecie, bardzo droga bo i z kontrowersyjnego materiału – wyjmuje dość pospolicie wyglądające jasne buty – to buty z ludzkiej skóry, rozumie pan powagę i to, że cena nie będzie mała…
Raper uśmiechnął się jedynie, takich to na pewno nikt nie będzie miał, oczy mu się zaświeciły i pyta:
– Ile?
– 150 000$ i nie negocjujemy…
Raper pomyślał dłuższą chwilę…
– No coś niesamowitego, ale za 150 000$? Nie macie tańszych?
– Mamy czarne, za 5,99$

 

Księdzu ginęła mąka…

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
– Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
– Co ksiądz mówi?
– Kto mi mąkę kradnie?
– Tu nic nie słychać – odpowiada sprytny organista.
– Co ty opowiadasz!
– Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
– A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? – pyta Antek.
– Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »