Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:
    – Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije….
    – A co Jasiu potrafi?
    – No murować umie, podstawówkę skończył…
    – A to mamy: murarz, 4000 na rękę…
    – Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi… A za mniej coś nie ma?
    – No jest jeszcze – pomocnik murarza, 3000 na rękę ….
    – No ale 3000? To przecież będzie pił i pił… A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?
    – 600-700… Hmmm… To by Jasio musiał studia skończyć..

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza który właśnie…

Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza który właśnie wrócił z frontu do przedszkola aby ten opowiedział dzieciom jakieś ciekawe anegdoty z życia wojaka.
– Siedzimy w okopie , jak tu na raz bomba ni pierdo/*$e
– Panie żołnierzu można użyć innego słowa
– No dobra, siedzimy w okopie jak tu na raz nie jeb#%$e
– Panie żołnierzu… – upomina nauczycielka
– Siedzimy w okopie jak tu na raz nie…
– Wybuchnie bomba! – podpowiada pani nauczycielka
– Wybuchnie, wybuchnie, żebyście tylko widzieli jak bunkier rozjeb#^$o

  

Idą dwaj wariaci przez pustynię i niosą budkę…

Idą dwaj wariaci przez pustynię i niosą budkę telefoniczną. Nagle zaczyna ich gonić lew. Wariaci stawiają budkę na piasku – jeden z nich wskakuje do środka, a drugi ucieka przed lwem naokoło budki.
Wariat z budki odzywa się:
– Co ty się męczysz? Wskakuj do budki! Zaraz lew Cię złapie!
– Nie martw się! Mam nad nim trzy okrążenia przewagi…

ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »