Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
    – poproszę o pokój na jedną noc
    – niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju piecioosobowym
    – może być, w końcu to tylko jedna noc – odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju
    Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem.
    Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
    – poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut
    Wrócił do pokoju i mówi:
    – panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch
    – co pan! w hotelu?
    – możemy to łatwo sprawdzić – panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14
    Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
    – co się stało z moimi współlokatorami?
    – rano zabrała ich milicja
    – a mnie dlaczego nie zabrali?
    – bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Na bazarze wspaniała lasencja, której Megan…

Na bazarze wspaniała lasencja, której Megan Fox, Kate Upton i inne takie nie byłyby godne szpilek polerować, podchodzi do stoiska owocowo-warzywnego, gdzie handluje stary Gruzin. Pyta go:
– Po ile te jabłka?
– Dziesięć rubli kilo – odpowiedział Gruzin.
Zadarła nieco spódniczkę, ukazując większość swoich smukłych, opalonych ud:
– A ile teraz?
– Osiem rubli – odparł Gruzin.
Zadarła jeszcze bardziej spódniczkę:
– Ile teraz?
– Sześć rubli – odparł Gruzin.
Zadarła już całkiem mocno spódniczkę:
– Ile teraz?
– Trzy ruble – odparł Gruzin.
Zadarła spódniczkę tyle, ile się dało, i pyta:
– A ile teraz?
– Dziesięć rubli kilo – odpowiedział Gruzin, wyciągając mokrą dłoń spod fartucha.

 

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie…

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś facet puścił bąka. Obrzydliwy smród!
Ludzie zaczynają się burzyć:
– Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych!
– KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje. Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy chwycili go prawą ręką. Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
– No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
– Taaaaak!
– Ten, kto puścił bąka, też?!
– Tak….


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »