W czasie drugej wojny światowej jeden z dowódców rosyjskich…

  • Ładowanie...
  • Przewijaj obrazki palcem w lewo

    W czasie drugej wojny światowej jeden z dowódców rosyjskich woła swojego adiutanta i mówi:
    – Lejntnat, kiedy dziś wieczorem przyjdziemy na kwaterę to znajdź mi diewoczkę. Tylko pamiętaj – cnotliwą!!
    Na drugi dzień generał mówi tak samo do lejntnanta:
    – Lejntnant, dziś wieczorem ma być diewoczka, tylko duraku pamiętaj, że ma byc cnotliwa!!!!!!
    Trzeciego dnia general powtarza to samo, ale bardzo zdecydowanie:
    – Lejntnant, pamiętaj, wieczorem diewoczka – C N O T L I W A!!! Jak nie będzie cnotliwa to ubiju kak sabaku!!!!
    Następnego dnia wstaje rano generał i woła lejntnanta. Po zameldowaniu się lejntnanta generał mówi: – Tak jak skazał, ubiju jak sabaku! – i sięga po broń.
    A lejntnant krzyczy:
    – Tawariszcz gienerał, ja nie panimaju: ja probuju – cnotliwa, Wy probujetie, niet cnotliwa!!!

  • Ładowanie...

Losowe Dowcipy:

Na bazarze wspaniała lasencja, której Megan…

Na bazarze wspaniała lasencja, której Megan Fox, Kate Upton i inne takie nie byłyby godne szpilek polerować, podchodzi do stoiska owocowo-warzywnego, gdzie handluje stary Gruzin. Pyta go:
– Po ile te jabłka?
– Dziesięć rubli kilo – odpowiedział Gruzin.
Zadarła nieco spódniczkę, ukazując większość swoich smukłych, opalonych ud:
– A ile teraz?
– Osiem rubli – odparł Gruzin.
Zadarła jeszcze bardziej spódniczkę:
– Ile teraz?
– Sześć rubli – odparł Gruzin.
Zadarła już całkiem mocno spódniczkę:
– Ile teraz?
– Trzy ruble – odparł Gruzin.
Zadarła spódniczkę tyle, ile się dało, i pyta:
– A ile teraz?
– Dziesięć rubli kilo – odpowiedział Gruzin, wyciągając mokrą dłoń spod fartucha.

 

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie…

Wściekły upał, duchota w zatłoczonym autobusie, a tu jakiś facet puścił bąka. Obrzydliwy smród!
Ludzie zaczynają się burzyć:
– Co za chamstwo! Jak można w takim ścisku! Żadnego szacunku dla innych!
– KTO TO ZROBIŁ?!
Nikt się oczywiście nie przyznaje. Jeden z pasażerów deklaruje, że znajdzie winowajcę. Wyciąga długi kawał sznurka i prosi, żeby wszyscy chwycili go prawą ręką. Sznurek rozwija się, wędruje po autobusie zygzakami, żeby dotrzeć do wszystkich, wszyscy łapią go prawą ręką.
– No jak, wszyscy trzymają sznurek prawą ręką?!
– Taaaaak!
– Ten, kto puścił bąka, też?!
– Tak….


ZOBACZ WIĘCEJ DOWCIPÓW »