- Ładowanie...
-
Przewijaj obrazki palcem w lewo
Szkolenie grupowe policjantów. Oficer szkoleniowy zadaje końcowe pytania:
– No to kto mi powie, jakiego koloru jest niebieski mundur policyjny?
Zgłosił się las rąk i padają odpowiedzi:
– Czarny!
– Czerwony!
– Biały!
Zdenerwowany lekko oficer zauważył nieśmiało wysuniętą rękę i mówi:
– No proszę może ty, tak ty tam z tyłu…
Nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
– Niebieski.
– Wspaniale! Czyżby geniusz! – krzyczy oficer. – A teraz następne pytanie:
– Jakiego koloru jest niebieski samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
– Czerwony!
– Biały!
– Zielony!
Oficer zdenerwowany mówi:
– No to może nasz geniusz?
Ten sam nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
– Niebieski.
– No wspaniale! Cudownie! – krzyczy szczęśliwy oficer. – No to czas na ostatnie pytanie:
– Ilu cylindrowy jest czterocylindrowy samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
– Pięcio!
– Dwu!
– Ośmio!
Naprawdę zdenerwowany oficer z nadzieją patrzy na nieśmiałego, ale przecież genialnego policjanta i prosi go o podanie odpowiedzi. Nieśmiały policjant staje i cichutko odpowiada:
– Niebieski. - Ładowanie...
Należy pamiętać…
Należy pamiętać, że:
– Będę gotowa za 5 minut – kobiety i
– Będę w domu za 5 minut – faceta – to jedno i to samo
Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi…
Ja i moja żona byliśmy szczęśliwi przez 24 lata.
Potem się poznaliśmy i się skończyło.
Księdzu ginęła mąka…
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
– Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
– Co ksiądz mówi?
– Kto mi mąkę kradnie?
– Tu nic nie słychać – odpowiada sprytny organista.
– Co ty opowiadasz!
– Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
– A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? – pyta Antek.
– Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Baca trzyma teściową nad przepaścią…
Baca trzyma teściową nad przepaścią i mówi:
– Mój dziodek, to teściową zadzgoł nożykiem, mój ojciec teściową powiesił w stodole, a ja cie gadzino puszczom wolno…