Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy…

Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
– Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego – mówi do Jasia.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
– Jak to działa? – pyta nauczycielka.
– Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
– Ale makabryczne! – krzywi się nauczycielka. – Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
– Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
– To jest moja pułapka na myszy.
– Więc powiedz, jak działa.
– Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: „Nie ma serka, nie ma serka!”

Pani w szkole zadała aby dzieci w domu wymyśliły jakiś ładny kolor…

Pani w szkole zadała aby dzieci w domu wymyśliły jakiś ładny kolor.
Jasiu w domu siedział i starał się wymyślić jakiś ładny kolor i wymyślił! Anielski Błękit!
Tak, pomyślał, że to świetny pomysł, ale postanowił zadzwonić do Tomka, najlepszego ucznia w klasie, aby porównać kolory.
– Cześć Tomek! Jaki kolor wymyśliłeś?
– Anielski Błękit Jasiu
Jasiu zdenerwowany odłożył słuchawkę i pomyślał, „Pani na pewno nie uwierzy, że to ja go wymyśliłem, bo to Tomek jest najlepszym uczniem w klasie”
Jasiu dalej siedział i rozmyślał nad kolorem aż wymyślił Krwistą Czerwień!
Uradowany na następny dzień w szkole nie mógł się doczekać aż pani wywoła go do odpowiedzi, aby pochwalić się swoim kolorem. Pani zaczęła pytać:
– Tomku jaki kolor wymyśliłeś? – zapytała pani
– Anielski Błękit proszę pani! – odpowiedział Tomek
– ŚWIETNIE TOMKU! 5!
– Teraz może Jasiu nam powie.
Nagle do klasy wszedł pan Dyrektor wraz z małym murzynkiem.
– Dzieci, to wasz nowy kolega Mumud z Kenii. Będzie chodził do waszej klasy – powiedział dyrektor
– Świetnie, Witaj Mumud, może od razu powiesz nam jaki śliczny kolor znasz? – zapytała pani
– Krwista Czerwień proszę pani! – odpowiedział mały murzynek
– Świetnie, no to teraz pora na Jasia. Jasiu jaki kolor wymyśliłeś?
– Je***y czarny

Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów…

Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
– Jasiu, o co ci chodzi?
– Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
– Ile jest 3 x 3?
– 9.
– Ile jest 6 x 6?
– 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
– Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
– Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
– Nogi.
– Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
– Kieszenie.
– Co zaczyna się na „K” kończy na „S”, jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
– Kokos
– Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
– Guma do żucia.
– Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać… Jasiu:
– Podaje dłoń.
– Teraz zadam kilka pyta z serii „Kim jestem?”.
– OK – powiedział Jasiu
– Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
– Namiot
– Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
– Obrączka ślubna
– Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
– Nos
– Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
– Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
– Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

Polub nasz Fanpage z Dowcipami:

Nauczycielka pyta dzieci: – Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią…

Nauczycielka pyta dzieci:
– Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
– Kalarepa, proszę pani – wyrywa się z odpowiedzią Jasiu.
– Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
– Nie, proszę pani. Pani chyba nigdy nie oberwała kalarepą po jajach.

Zobacz następną stronę
1 27 28 29 30 31 33
Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!