Zapadła wioska na granicy polsko-ukraińskiej…..idylla…..
– Sąsiedzie, a co u was dynie tak wcześnie dojrzały?
– To nie dynie, to ziemniaki….
– A jabłka takie wielkie macie….
– To czereśnie…
– I słowik śpiewa w ogrodzie…
– To nie słowik, to licznik Geigera…
Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie…
– Panie Kowalski, rozważyłem wszystko dokładnie – mówi sędzia na rozprawie rozwodowej. – I postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.
– Świetnie, Wysoki Sądzie – odpowiada Kowalski. – Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.
Trzej przestępcy trafili do pierdla…
Trzej przestępcy trafili do pierdla. Przed osadzeniem mogli wybrać jedną rzecz którą mogą ze sobą zabrać do celi, żeby się nie nudzić. Wybrali. Siedzą sobie w celi, i zaczynają rozmowę.
– Ej, co wybrałeś?
– Karty, jak będzie się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?
– Ja wziąłem piłeczkę, jak sie znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.
Patrzę na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.
– A ty? Co masz?
– A ja mam tampony
– Tampony?? Na %@!# ci tampony za kratkami?
– No tu jest napisane: Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno…
Żona do męża…
Żona do męża:
– Idź kupić bułki.
– Ile mam kupić?
– No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
– Jak kupię za mało albo za dużo, to znów będzie awantura. Powiedz, ile mam kupić?
Żona:
– Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
– Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.