Pani pyta dzieci w szkole kim chcą zostać.
– Prawnikiem – mówi Małgosia
– Lekarzem – mówi Zbysio
– Harleyowcem – wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!
– A co robi taki harleyowiec? – pyta Pani
– Jak to co Jeżdzi na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki….
– Jasiu, ale ty jesteś na to za młody!
– Ale ja jestem młodym Harlyowcem – odpowiada Jasio
– A co robi młody harleyowiec?
– Młody harleyowiec jezdzi na rowerze, pije oranżadę i wali
konia!
Do drzwi puka akwizytor…
Do drzwi puka akwizytor.
Otwiera mu na oko 12-letni chłopiec z papierosem w ustach i butelką
piwa w ręku.
Na kanapie za jego plecami leży naga prostytutka.
– Aaaaa, dzień dobry, młody człowieku. Czy tatuś albo mamusia są może
w domu? – wyjękuje zszokowany domokrążca
Chłopiec patrzy na niego nieco zaskoczony i mówi:
– A jak ci się, k%$^wa, wydaje?
Jasiu do tablicy…
– Jasiu do tablicy!
– Spier%$laj!
– Co powiedziałeś?
– Spier%#laj!
– Do dyrektora!
– Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
– Ach, ty gówniarzu!
Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.
– Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spier^%$lała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!
– Ach, ty szczeniaku! – krzyczy dyrektor mocno wkurzony. – Dawaj numer do ojca!
– Nie dam.
– Dawaj!
Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni… Odzywa się automatyczna sekretarka:
– Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość.
Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
– No i co robimy, panie dyrektorze?
– Ja idę umyć nogi, a pani niech spier%#$la… :)))
Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta Jasia…
Pierwsza lekcja. Nauczycielka pyta Jasia:
– Jak masz na nazwisko?
– Moje nazwisko symbolizuje to, co pani codziennie bierze do buzi..
– Nie drażnij mnie! Ch%^$wski?
– Łyżkiewicz…
Chłop z synem wożą ziemniaki…
Chłop z synem wożą ziemniaki dzwonią od domu do domu pytając. Piękna paniusia zagaduje do syna, że chętnie by wzięła worek, ale nie ma pieniędzy i może zapłacić w naturze. Na to syn:
– muszę zapytać tatę
na to kobieta zdziwiona
– dlaczego musisz pytać tatę?
– a bo w zeszłym roku żeśmy tak przejeb… 2 tony